W dniach 1-7 sierpnia przeprowadzałem test drogowy miejskiego autka Space Star.
Test wykonywany był w celu przygotowania materiałów do porównania popularnych małych samochodów, powszechnie sprzedawanych w kraju. Jeździłem wersją 1,2 Intense CVT.
Skorzystałem z uprzejmości Biura Prasowego MM Cars i jeżdżąc w różnych warunkach terenowych i miejskich oceniam bardzo wysoko zalety perfekcyjnie zbudowanego Mitsubishi.
Kompaktowe eleganckie autko ma dynamiczny silnik o mocy 80KM,
skrzynię automatyczną, bezstopniową. Nowoczesne zawieszenie oraz dość głośny wydech dodają charakteru "małego sportowca", temu pojazdowi. Motor 3 cylindrowy, benzynowy swobodnie daje radę, ruszanie dynamiczne spod świateł w mieście to prawdziwy wyścig często wygrywany na starcie. Skrzynia pozwala również na przełączanie biegów manualnie.
Wyposażenie wnętrza jest precyzyjnie i komfortowo
wysmakowane, oceniam tak ponieważ wszystkie auta Mitsubishi są bardzo elegancko wykończone, niezależnie od modelu. Estetyka i detale upiększające na najwyższym poziomie. Samochód na 15" alufelgach i z dobrymi oponami Yokohama, jak w autach klasy wyższej, przedstawia się godnie, wzbudza zainteresowanie miłośników motoryzacji. Samochód o wymiarach 3795 /dług./
szer. 1665, 1505 /wys./ jest zgrabny, kompaktowy i elegancki.
Wyposażenie standardowe tej wersji zawiera wszystkie systemy bezpieczenstwa
oraz wiele elementów komfortu z zewnątrz chromowane listwy ozdobne, skuteczne światła Xenonowe, tylne lampy Led.
Klimatyzacja jest automatyczna, bardzo skuteczna w ostatnich dniach podczas upałów przekraczających 30 st. Wygodne fotele z regulacją wysokości i dobrym
trzymaniem bocznym, podwyższają walory użytkowe Space Star-a.
Elektrycznie sterowane są wszystkie szyby boczne i lusterka zewnętrzne. Autko
wyposażone jest również w podgrzewane przednie fotele.
Intuicyjna obsługa systemów regulacji oraz skuteczne nawiewy klimatyzacji to ogromne zalety auta.
Mitsubishi Space Star ma wszelkie zalety i powinien znaleźć się w czołówce porównywanych, małych miejskich samochodów.
CDN
Grzegorz T.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz